środa, 23 listopada 2011

Japka

Ludzie są jak jabłka. Po niektórych już od początku można poznać, czy są dobre, twarde, soczyste, treściwe. Niektóre już na pierwszy rzut powodują rzygi. Z każdej możliwej szpary wyłażą robale, są częściowo zgniłe. Pokryte pleśnią niczym kanapka szkolna z czerwca, znaleziona w plecaku we wrześniu (na marginesie: polecam opróżnianie plecaków przed wakacjami). Niektóre osoby jednak wydają się być zdrowymi jabłkami. Są ładne, dojrzałe, ale nie za bardzo. Tak długo je podziwiasz, że w końcu postanawiasz lepiej je poznać i ugryźć. Gryziesz i... z trudem powstrzymujesz odruch wymiotny. Jabłko okazuje się zwykłym platfusem i frajerem, przerostem formy nad treścią. Niczym wartym uwagi, zwykłą przeciętnością do kwadratu. Tylko na takie jabłka natrafiam ostatnio. Hipokryci i konformiści, dopasowujący się do pozornie słitaśnego otoczenia.

Podumam jednak dalej. Zakładając, ze jabłka 'rodzą' się przekrojone na pół, można przyjąć, że wystarczy na każdego z odpowiedniej perspektywy spojrzeć, żeby zobaczyć, co tak naprawdę ma w środku. Problem jedynie w tym, że trzeba opracować metodę na obrócenie połówki w dobrą stronę w ten sposób, żeby tego nie zauważyła. Materiałów na ten temat dostarcza nam dokładna obserwacja, o której post już z góry sobie zaklepuję i obiecuję napisać za jakiś czas. Może nawet ciąg postów, bo to dość obszerny temat.

Jednak co dalej z tymi połówkami? Można stwierdzić, że te połówki to jak z definicją 'drugiej połówki' w miłości. Można stwierdzić, że jeśli dostatecznie szybko nie znajdzie się jakiejś chwilowej połówki (choćby nawet w formie flaszki), żeby odciąć dopływ tlenu do własnej odsłoniętej części, to zbrązowieje. Będzie le fu. Będzie chujowa i nie do użytku. Jednakże... chwilowa połówka i tak pasować nie będzie. Pasuje tam tylko jedna połówka na świecie. I jeśli czeka się po prostu na nią, nie zadowalając się tymi innymi, przybędzie ona do nas w takim samym stanie, w jakim i my jesteśmy.
Albo świeża, albo chujowa.
 
~Powinnam się przedstawić. Cześć, jestem sechmet. Tyle wystarczy.~

6 komentarzy:

  1. świetnie ujęte...
    konformiści i hipokryci rządzą się na tym świecie, to zaraza, która zjada dobre jabłka jak robactwo

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że ktoś patrzy na to w taki sposób, bo moi "znajomi" ze szkoły nie są w żadnym stopniu porządnymi ludźmi - ich główna zasada (nie wszystkich, ale jednak) to uchlać się i reszta mnie nie obchodzi. Jednak szukanie drugiej połówki to nie jest prosta sprawa, nawiążę do Twojego porównania, jeśli zdrowe i drobre jabłko leży w pobliżu zgniłych, to i na nie może się przenieść ten syf. Więc siedząc przed telewizorem niczego nie osiągniesz. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam filozofować ;)
    xoxo!

    OdpowiedzUsuń
  4. "Ludzie są jak jabłka"- świetne porównanie!

    OdpowiedzUsuń

Żaden spam nie przeżyje. Każdy będzie uśmiercany.
Nie, nie zaobserwujemy. Nie, nie skomentujemy nowego posta.