środa, 1 lutego 2012

Alexander McQueen


Alexander McQueen (właściwie Lee McQueen) urodził się 17 marca 1969 roku w East End. Ten angielski projektant mody często był oskarżany o promowanie fetyszyzmu i mizoginii. Był autorem wielu projektów, które proponowały niecodzienny rodzaj kobiecości. Cechowały się kanciastym i surowym krojem, wykorzystaniem gorsetów, opierały się na idei podkreślonej talii oraz uwypuklonych ramion. Jest to mroczna kobiecość inspirowana ponurymi klimatami rodem z bajek braci Grimm. Jego droga do kariery w dużym stopniu też przypominała bajkę. Zaczynał w zakładzie Anderson & Sheppard, u krawców księcia Walii oraz pracując z kostiumologami teatru Angels & Bermans. Później zapisał się do college'u Central Saint Martins. Jego dyplomowa kolekcja "Jack the Ripper" wywołała zachwyt dziennikarzy mody w Wielkiej Brytanii. W 1996 McQueen otrzymał tytuł brytyjskiego projektanta roku i zastąpił Johna Galliano na stanowisku dyrektora artystycznego kreacji haute couture w firmie Givenchy. W 2001 zrezygnował z tej posady i rozpoczął pracę u Gucciego. McQueen był zdeklarowanym homoseksualistą, w 2000 roku poślubił swojego partnera George'a Forsytha, twórcę filmów dokumentalnych. Dnia 11 lutego 2010 został znaleziony martwy w swoim londyńskim apartamencie. Powiesił się na pasku od spodni; jego gospodyni znalazła go rano w jego szafie. Śledztwo wykazało, że było to samobójstwo, i że przed śmiercią brał kokainę, środki nasenne i uspokajające oraz miał nadgarstki pocięte tasakiem do mięsa.

4 komentarze:

  1. Połowa postu jak z bajki, połowa jak z horroru. Z ciekawości wpisałam jego nazwisko w Google, żeby zobaczyć jakieś jego projekty. Specyficzne i ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm, zatem można powiedzieć, że zaliczył really-bad tripa.

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawa postać. aż mnie dreszcze przeszły. Wykonał kawał dobrej roboty ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Postać intrygująca. Lubię ludzi, którzy mają swoje zdanie i poglądy i kurczowo się ich trzymają i nie boją się mówić na głos na tematy tabu. :)

    OdpowiedzUsuń

Żaden spam nie przeżyje. Każdy będzie uśmiercany.
Nie, nie zaobserwujemy. Nie, nie skomentujemy nowego posta.